Wpisy archiwalne w kategorii

DPD

Dystans całkowity:1324.50 km (w terenie 347.00 km; 26.20%)
Czas w ruchu:60:04
Średnia prędkość:22.05 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Suma podjazdów:3560 m
Maks. tętno maksymalne:165 (88 %)
Maks. tętno średnie:139 (74 %)
Suma kalorii:490 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:40.14 km i 1h 49m
Więcej statystyk

tradycyjnie deped...

Czwartek, 8 września 2011 · Komentarze(1)
Kategoria DPD
rano słonecznie i szybciutko do pracy, a potem... od połowy dnia rozmyślałem po ilu minutach dupa przemoknie mi kompletnie do suchej niteczki...


......................................................po 20min ;(

DE-PE-DE

Wtorek, 6 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria DPD
rano jak zwykle z uśmiechem i swoistego rodzaju pogardą mijałem uczestników tzw porannego "stoicyzmu ulicznego". Czysta słodycz płynąca z ulicznego slalomiku :). W drodze powrotnej trza było się pilnować, bo zbliżała się godzina zero czyli przewidywana katastrofa - zresztą kolejna - mecz Polska Niemcy... Do pępka świata podążała niezliczona ilość golfów, pasatów, audi wypchanych po szyberdachy kibiców, która miała w dupie że czerwone światło, że na pasach akurat wypadł postój, że kierunkowskaz się włącza, że petów się nie rzuca na ulice...

OSM - oponowy system mobilny ;D

Piątek, 2 września 2011 · Komentarze(1)
Kategoria DPD
...OSM (okręgowa spółdzielnia mleczarska) czyli jazda na tublessach zalanych mleczkiem. Tak mi się spodobała jazda do pracy, iż wykonałem sobie mały "skrócik" nadkładając dodatkowe parę leśnych kaemów. Czeka mnie jeszcze praca nad dobraniem optymalnego ciśnienia.

tylko depe bez de

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · Komentarze(1)
Kategoria DPD
za bardzo się objadlem w pracy i załapałem leniwca. do domu wróciłem z Marzeną samochodem! straszna profanacja ale to dowód że jeszcze nie mam ostatniego stadium cyklozy...

18%

Środa, 6 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria DPD
eh, nie ma to jak na sam początek dnia 350m o nachyleniu 15-18%. Od razu człowiek nabiera takich zdrowych rumieńców...

de pe de

Wtorek, 5 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria DPD
wilgotność powietrza 96 procent... ciekło po rowku :(

Bezczelny lansownik

Czwartek, 30 czerwca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria DPD
Na koniec dnia postanowiłem ot tak sobie dla kaprysu kupić małe usprawnienie do mojej biczy...(akurat!!! :DDDD) przez miesiąc śmigałem do pracy na rowerze co by odłożyć trochę grosza... (akurat!!!) dobra kupiłem sobie imieniny (akurat!!!) zrobiłem to z czystej chęci posiadania i perfidnego lansu ulicznego :)


zmieniarka na przód 961

lekko treningowe depede

Środa, 29 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria DPD, StressOut
W drodze z pracy postanowiłem zrobić sobie trochę pod górkę. Pojechałem zobaczyć trening BraciB w Matemblewie. Ku memu zdziwieniu zebrało się tam wielu "słuchaczy". W trakcie bardzo lajtowego trenindżku spotkałem Puchatego i Faścika. We trójkę zrobiliśmy leniwie-zapoznawczo jedną pętelkę( potem chopaki zostani i kręcili dalej kółeczka sami). Nawet udało się nam zaatakować z sukcesem ostatni stromy podjazd. Jest moc, ale czy starczy na 4pętle... nie wiem :)!

Black-Out czyli objazd II edycji BikeTour

Środa, 22 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria DPD, StressOut
...no właśnie postanowiłem zobaczyć jak trenują miszcze (b.Banach) i "miszcze". Wybrałem się na trening po pracy. Trochę ciężko mi się jechało - raz, że miałem grube opony jeszcze ze skandii a dwa plecak. Na starcie zebrało się sporo ludzi. Dwie pętelki zapoznawcze a potem podział na tych co chcą szybciej i wolniej kręcić pętelki. Dopiero na trzeciej pętli wjechałem ostatni najcięższy podjazd... normalnie odebrało mi możliwość prawidłowego postrzegania świata. Percepcja obniżona do minimum, jedynie co pamiętam to moje głośne łapanie powietrza i miękkie nogi... Trasa mocno interwałowa, z bardzo szybkimi zjazdami. Trzeba będzie uważać na zawodach.


ostatni podjazd na BT

siem brudziłem... jak zwykle :)

Już prawie na pamięć :)

Środa, 15 czerwca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria DPD, StressOut
Ranne szorowanie asfalciku przez miasto, po drodze niebezpieczny manewr wyprzedzania durnej lalki na rowerze gadajacej przez telefon. Kurde, krzyczę uwaga! a ona do mnie:
-Hellou! nie widzisz, że jadę tu sobie i gadem przez fon?!
...co za cheepa...
po pracy z Marzeną objazd trasy Skandii, zresztą kolejny... w lesie już widać dziwnie zryty szlak ;)