Normalni z RwM jak co weekend postanowili spalić trochę kalorii walcząc w lub ze śniegiem na szlaku Wysoczyzny Żarnowieckiej. Początek z Lęborka przez białą gorączkę aż do Wejherowa. Po drodze na szlaku na wysokości wsi Świetlino mały słodki piknik na punkcie widokowym. Brakowało tylko słoneczka. Dobre humory nadrabiały wszelkie braki :-) Więcej fotek:Szlakiem Wysoczyzny Żarnowieckiej
...nie będę się rozpisywać jak szalony... Primo, gratulacje dla Dziewczyn, które wpadły na metę bez śladu rumieńca na policzkach czy odrobiny kropelki potu na czole. Po odebraniu medali automatycznie zaczęły wymieniać się przepisami na sernik. Secundo, zaraz po zakonczeniu ceremonii, i milionie pytań "...i jak było" zgraną szósteczką pojechaliśmy atakować Górę Donas. Jak się okazało później był to atak nocny od strony wschodniej. Obóz AfterParty został założony w błyskawicznym tempie. Śnieg i -7C wywołał grupową śmiechawkę. Czekoladki i herbatka smakowały przepysznie. W drodze powrotnej nie omineliśmy kilku błędów w nawigacji lądując w zapomnianym przez cywilizację gospodarstwie.W Orłowie Aneta i Pioter odłączyli się i popędzili w swoje strony. My, czyli Marzena, Wika, Dino oraz Ja zahaczyliśmy o Chłopską Chatę na rogatkach Sopoćkowa. Tertio, dziękuję wszystkim uczestnikom, że tak licznie się stawili oraz za wszędobylski dobry humorek!
...podobno nie ma nic piękniejszego niż rodząca kobieta...ja podobnie wyglądam zdobywając kolejne wzniesienie ale na górze to jest już tylko piękny mój rower...