Długo się nie cieszyłem nową Pavą. Po 3 dniach wróciła do reklamacji, nie ładuje aku. Tak czy siak mogę powiedzieć że już za nią bardzo tęsknię. Doskonały sprzęt. Nocne testy dały jednoznaczny wynik. Jakość z precyzją wykonania doskonale przekładają się na efektywność. Warto wyskrobać troszkę zaskórniaków!
Nic nie daje takiego skoku ciśnienia i wysokiego poziomu adrenaliny z dopaminą jak nocna jazda w lesie. Dwie półkule mózgowe pracują na takich obrotach tworząc przeróżne wizje mijanych leśnych areałów.Grunt to nie załapać rowerowego "bad tripa". Było blisko... tajemnicze pole wyschniętej kukurydzy w środku lasu, zaraz za nim łąka przykryta gęstniejąca mgłą, gdzieś daleko wycie psów - był taki film "Znaki", tam coś odwiedzało te poletka... stary jestem a głupi!
Dziś zakupiłem nowy artefakt do rowerku. Sigma Pava. No świeci ładnie, ale w weekend zrobię dokładniejszy test by stwierdzić czy BARDZO ładnie świeci! Wybrałem się w strasznie niebezpieczną wyprawę - czyli jazdę po miejskich ścieżkach rowerowych z Sopotu do centrum Gdańska. O mały włos nie kupił bym Pavy bo zabrakło by mi pieniążków, które zostały by wydane na dwa mandaciki za jazdę bez przedniego oświetlenia ;( Raz obyło się na pouczeniu od SM a drugi raz zobaczyłem tylko grożący palec policjanta. Droga powrotna bez niespodzianek.
Jak w tytule - miało być ognisko...z GRT, zamiast tego mokra dupa, sine palce i piasek miedzy zębami...większość drogi powrotnej po asfalcie w deszczu, bo tak szybciej. Mimo to w jakimś sensie było fajnie. Jak to się mówi: Żołnierze Hardkoru nie znają oporu ;)
Trasa: Sopot - Gdynia-lasami na Chwarzno - czarny szlak do Koleczkowa - Kamień - Kielno - Chwaszczyno - Osowa - Sopot!
W niedzielę dałem szansę innym...to ja się dostosowałem do tempa, które dyktowała Aga ;). Tak czy siak było strasznie fajnie mimo sporego ale w ciepłego wiatru.
2s na samowyzwalacz to mało...
stosownie w niedziele do koloru - bo na modzie "cza" się znać, o!
Jazda po zachodzie słońca przy 10C nie sprawia "AŻ" takiej przyjemności jak dwa miesiące temu... ale z chłopakami nie da się nudzić w lesie. Pokazali mi dziś fajną trasę lasem do Koleczkowa z Pustek Cisowskich. Powrót czarnym szlakiem przez Chwarzno i Witomino. Dalej po ciemku: Kack, Reja - do dom ;). Las zawsze wygląda dziwnie jak zrobi się ciemno.
...podobno nie ma nic piękniejszego niż rodząca kobieta...ja podobnie wyglądam zdobywając kolejne wzniesienie ale na górze to jest już tylko piękny mój rower...