Karkonosze #3 „ Chujnia bez patatajni” *
Czwartek, 21 lipca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Słońce w plecy
Jak wczoraj zaczęło lać, tak leje nadal. Dziś więc bez roweru. Piechotą Karpacz, a potem aby już dalej nie moknąć zeszliśmy pod ziemię – do kopalni Uranu w Kowarach. Na drodze tylko 4 zmokłych rowerzystów. Pewnie ostatnie trening przed sobotnimi MP w Jeleniej Górze…
*jak to mawia exotec

-rowery w hotelu a na głowie gustowna czapeczka przeciwdeszczowa...
*jak to mawia exotec

-rowery w hotelu a na głowie gustowna czapeczka przeciwdeszczowa...