FamiliKup - Sopot z lekka rozgrzewką
A na koniec jeszcze musiałem taszczyć złoty puchar Marzeny - nie muszę dodawać, że to kolejny - gratulacje!

fotka z fotoarchiwum "goszyg"
moja Marzenka leci po zloto z uśmiechem :), fotka z fotoarchiwum "goszyg"
oj, spodobały się, dziękujemy bardzo goszyg :)
Marzena 14:42 wtorek, 7 czerwca 2011
a ja się cieszę, że fotki się spodobały ;)
goszyg 13:51 wtorek, 7 czerwca 2011
Trudno mi się zdecydować, które foto bardziej do mnie przemawia;)
CheEvara 17:09 poniedziałek, 6 czerwca 2011
...bo ja lubię podjazdy, dlatego się cieszyłam. Maks woli zjazdy, to na podjeździe chlipał ;-)
Marzena 13:39 poniedziałek, 6 czerwca 2011
No proszę, jakie wyniki:)
CheEvara 11:31 poniedziałek, 6 czerwca 2011
Gratsy!
Marzena najwidoczniej się cieszy, ale dlaczego Ty chlipiesz?? :)
ja chciałabym sztywniaka, o wadze Meridki Rafała :D
Marzena 19:27 niedziela, 5 czerwca 2011
exocet póki co to teraz patrze na Twoją meridkę i myślę, mrucząc - chciałbym taką :)
geemax 19:23 niedziela, 5 czerwca 2011
weteran - kolarz na wymarciu .., powinien prowadzić spokojny tryb życia, a nie się szlajać po trasach XC, rowery oglądać tylko w specjalistycznych czasopismach co chwila pomrukując - "miałem kiedyś taki.." ;)
exocet 19:10 niedziela, 5 czerwca 2011
Gratki!
adas172002 17:55 niedziela, 5 czerwca 2011