Głupio o tym pisać... bo na widok niedzielnych kosmitów dzieci przestawały lepić bałwany, piwo zamarzało w upuszczonej butelce a o trzynastej grupy mocherków układały palce w znak krzyża! Na miejsce spotkania przybyła nadspodziewanie duża grupa kosmitów z różnych części Pomorskiego Uniwersum. Tak się ułożyło, że większość z Venus. Zabrakło tylko ogranizatora-solenizanta dla którego mieliśmy przygotowaną niespodziankę w postaci pysznego sernika upieczonego przez Anetę. Zaliczając bezkarnie bezbolesne wywrotki zmieżaliśmy na północ, nad morze. Nadmiar białego puchu i kryształowo niebieskiego nieba automatycznie wywoływał ataki zbiorowej głupawki. Na plażę dotarliśmy na ostatnią chwilę, tak że jeszcze mogliśmy się nacieszyć słonecznymi promieniami. Dawno nie widziałem aby sernik, który miał być "symboliczny" znikał w tak szybkim tempie.Z plaży szybko na jedzonko - i to takie gdzie można z rowerkami sobie pobiesiadowac :). Droga powrotna okazała się jedną wielką walką z lodowym kalahari. Nie jedno kolanko i bioderko zostało obite. To był bardzo udany wypad. Wszyscy zadowoleni, nikt nie narzekał. Aż dziw bierze że śnieg w połączeniu z rowerem daje tyle radości... to chyba właśnie o to chodzi! TRASA:Wejherowo lasami,polnymi drogami,zaśnieżonymi asfalcikami, Jastrzębia Góra - Puck - Żelistrzewo - Kazimierz - Rumia Większa fotorelacja na RwM - Plaża Zimą
do morza jeszcze kawal a mi już szumi w uszach...
gdzieś w Darżlubie... rzucamy monetą. w prawo czy w lewo?
Geemax - nie wiem czy to Twój czy Flasha urok sprowadził na Waszą wyprawę tyle kosmitek z Venus. Podczas mojej eskapady musieliśmy zadowolić się jedynie śniegiem, lodem i pieczonymi kiełbaskami.
1.Organizator wycieczki pechowo nie mógł jechać, a dzień wcześniej miał urodzinki. plan był taki by zorganizować małą celebracje nad morzem za jego zdrowie i pomyślność... wiec jak urodziny to ciastko jakieś musi być, prawda? 2.Kosmici...postaw się z drugiej strony barykady... dziwne stroje,kaski, odblaski, okulary, śmieszne buty... przybysze z innego świata - znaczy się rowerowego :) 3.Tego dnia pogoda była jak marzenie! zima jak za dawnych, dawnych, dawnych czasów a nie błoto i deszcz! zastanawiam się nad powtórka za tydzień ale widzę ze czar białej krainy radości znika gdy temperatura zbliża się ku zeru.
...podobno nie ma nic piękniejszego niż rodząca kobieta...ja podobnie wyglądam zdobywając kolejne wzniesienie ale na górze to jest już tylko piękny mój rower...