Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:610.70 km (w terenie 334.00 km; 54.69%)
Czas w ruchu:30:11
Średnia prędkość:20.23 km/h
Maksymalna prędkość:44.00 km/h
Suma podjazdów:3785 m
Maks. tętno maksymalne:178 (95 %)
Maks. tętno średnie:170 (90 %)
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:40.71 km i 2h 00m
Więcej statystyk

DPD

Środa, 11 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria DPD
Dziś dla odmiany na poligonie na Morenie błoto. Trafiłem akurat 5 min po beczkowozie. Inżynierki zrobiły tam prowizoryczną drogę dla ciężarówek do wywozu ziemi z okolicznych budów. Dalej na szlaku niebieskim, pod koniec na ostatnim zjeździe mała niespodzianka - rozkopane i poryte przez leśne maszyny ;/


przed pracą... jeszcze normalnie ubrany :D

DPD

Wtorek, 10 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria DPD
tygodniowe kręcenie do pracy... na powrocie spotkanie z Marzeną i mała rundka po sklepach. Robiłem za "pilnowacza" sprzętu.

depede

Poniedziałek, 9 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria DPD
szybko do pracy przez poligon, gdzie przegrałem z piaskami. Pochłonęło mnie żywcem...

Troche leśny VIII maraton MTB Wejherowo

Sobota, 7 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Maratony
W tym roku pogoda zrobiła swoje. Na miejscu rój kolorowych ludzi, kurz, dym i zapach maści rozgrzewających. Trochę się spóźniliśmy z Marzeną i startowaliśmy od końca, tracąc możliwość szybkiego, darmowego ataku w pierwszej czy drugiej fali peletonu. Chyba sobie gdzieś wymaluje na ramie roweru - nigdy z końca! Pierwsza pętla wyszła mi dłuższa czasowo niż druga. No nic, od zbierania nagród jest zawsze moja Miszczyni- tradycyjnie pierwsze miejce. Ja tylko, a może aż 16/94 MEGA (kat).
Impreza udana, powrót z bananem na ryju!
Gratulacje dla Michała i Puchatego


miszczu


moja "zlota" Miszczyni pręży mięśnie :)

Szczelina Lichecka Wiosenna

Wtorek, 3 maja 2011 · Komentarze(0)
Ostatni dzień wolnego miał być zaplanowany na jazdę w kierunku wschodnim, ale jakoś do ruskich nas tak bardzo nie ciągneło, więc postanowiliśmy zaatakować południe. Wcale nie takie ciepłe jak nam się początkowo wydawało... Z Marzeną nawet zabraliśmy asekuracyjnie długie rękawiczki (bardzo się przydały). Start w Sianowie nastawiony na eksplorację Lasów Mirachowskich i pięknego rezerwatu Szczelina Lichecka. O każdej porze roku uroczy. Trasa leniwie się rozciągała, mocno przerywana drobnymi popasami...



planowanie...


Szczelina Lichecka


koniec?


zostajesz w lesie