Dziś na Łostowickiej atakowało mnie wszystko. Z prawej koparka, z lewej autobus, od tylca TAXI, od przodu cośtam. Nawet z góry na łeb leciał Wissair ;/
...podobno nie ma nic piękniejszego niż rodząca kobieta...ja podobnie wyglądam zdobywając kolejne wzniesienie ale na górze to jest już tylko piękny mój rower...