Pętla po Żuławach...
Niedziela, 20 marca 2011
· Komentarze(1)
Kategoria Słońce w plecy
Dziś bardzo lekka jazda... tak aby się poruszać i przy okazji coś zobaczyć. No i powiem, że nawet się troszkę ciekawostek nazbierało. Na początek makabryczny wyjazd/przejazd z Gdańska przez Olszynkę. Jeden wielki śmietnik opony, telewizory, azbest a w oborach przerobionych na garaże "stiuningowane" golfy. tiuning polegał na złożeniu jednego auta z dwóch rozbitych, niekonieczne tej samej marki. No dobra, jedziemy dalej naszymi ukochanymi płytami jumbo. Gdzieś pośrodku niczego trafiamy resztki działalności bobrów???Nie wiedziałem, że tu są takie zwierzaki. Za cel obraliśmy sobie zamek krzyżacki w Grabinach-Zameczek. Tu kolejna niespodzianka, na strychu zabudowań zamku dowiadujemy się ze "Krzyżacy" prowadzili hurtownie herbaty :D. W Pruszczu trafiamy na ścieżkę rowerową, zbudowaną z dość dużym rozmachem. Nawet ma sympatyczną nazwę. Niestety po 3km nagle się urywa w krzakach! Dalej trzeba eksplorować teren po przejściu przez prowizoryczną kładkę. Do domu dalej już wałem Raduni. Koniec :)



