zielony szlak do Przywidza
Piątek, 13 listopada 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Słońce w plecy
Na papierze wczorajszy szlak to zielona przerywana kreska...bez informacji gdzie potrzebna wyciągarka na przypadek ugrzęźnięcia po suport, gdzie drwale właśnie mają wyrąb lasu, gdzie szeroki dukt leśny zamienia się w leśną scieżynke - gdzie idąc, pchając, niosąc rower masz wrażenie że za tobą idzie locha z młodymi bo wlaśnie zgubiłeś szlak i turlasz się po prywatnej alejce państa Dzikowskich lub Sarnowskich. Gdzie mostek nad rzeczką bez desek, a te które pozostały tak śliskie ze nogi sie same rozjezdzają. Brak takich informacji daje największą radość z jazdy, bo im więcej tego tym lepiej!










