pokrzywy na 12-stej
Środa, 2 września 2009
· Komentarze(0)
Kategoria StressOut
Wczoraj wieczorem zabrałem się na serwisowanie amortyzatora, bo od ostatniego serwisu minął "ruski rok" czyli grubo ponad 200 godzin pracy amortyzatora. Zalałem świeżym olejem, ustawiłem odpowiednie ciśnienie w komorach i jazda.
Testowałem serwisanta razem z Puchatym gdzieś o okolicach źródła Marii. Usatysfakcjonowany poprawną pracą mojego podopiecznego, pozwalałem sobie na coraz szybszą jazdę... i skończyło się drobnym parkowaniem w pokrzywach. Ale podobno to na zdrowie!
Testowałem serwisanta razem z Puchatym gdzieś o okolicach źródła Marii. Usatysfakcjonowany poprawną pracą mojego podopiecznego, pozwalałem sobie na coraz szybszą jazdę... i skończyło się drobnym parkowaniem w pokrzywach. Ale podobno to na zdrowie!